wtorek, 27 marca 2012

Pamiętasz jeszcze, jak obiecywałeś, że nie odejdziesz?

Dobry dzień. Dzisiaj w skrócie tylko powiem, że jestem strasznie zadowolona z 5 z geografii i 6 z angielskiego. Moje oceny wreszcie mają jakiś sens. Najbardziej w tym semestrze zależy mi jednak na fizyce i chemii. Dobre rozkminy z Pamelą, kto może być metalem, słuchającym Justina Biebera. Czyżby Pierdolucja? Bartek nie odzywa się ze stroną na informatykę. Nie wiem nawet, czy się na mnie przypadkiem nie obraził. Na 16.00 poszłam na Bacalarusa. Był wielki lans na rowerze nie ma co! Mam 3 na semestr z dodatkowego angielskiego. Czasem zastanawiam się po co są tam oceny, skoro nikt się nie uczy? Do domu wracałam z Mateuszem i z Pawłem. Mateusz prowadzi rower, a ja: "Juhu! Nie jeżdżę na pedałach!" <3 Jutro kartkówka z angielskiego. Tyle wam powiem... Uczyłam się coś z wosu, biologii. Heh. Szansy brak. Niestety. Nie chce mi się przerabiać zdjęć, więc dodaję jakieś z sesji z Sylwią.




1 komentarz:

  1. Super blog. Ciekawie piszesz i wgl. Zapraszam do mnie:)
    http://www.mojesmuklezycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń