niedziela, 11 marca 2012

Przesuń się, bo księdza nie widzę.

Kolejna niedziela minęła bardzo fajnie. Wstałam po 9.00, ubrałam się, posiedziałam z Sylwią na komputerze, a potem poszłyśmy na 10.00 do kościoła. Mama znowu pojechała swoim fantastycznym tekstem: "Przesuń się, bo księdza nie widzę." Wróciłam, pouczyłam się trochę z historii i zjadłam obiad. Ble, znowu schabowy. Po południu wbił do mnie Klaudiusz. Dobre słit focie z szafą, czerwonymi rurkami i dobra Sylwia chowająca się w łazience. Nie ma co. Nauczyłam się z fizyki jakiś wzorów i w sumie nic więcej. Konrad ma mi wydrukować ściągę z Chopina i Moniuszki, no i jeszcze z matmy. A jutro badanie wyników z fizyki. Dobra. 






Takie tam zdjęcia z dzisiaj. Dobra, idę się uczyć. Miłej niedzieli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz