poniedziałek, 19 marca 2012

Jeśli robiłeś to wszystko żeby tylko mnie zranić, to gratuluję, udało Ci się.

Dobry poniedziałek! Już normalnie boję się jutrzejszego dnia, ale dobra. Wstałam jak zawszę przed 7. Zjadłam płatki i pobiegłam na przystanek. Spotkałam Aleksandrę. Dobre rozkminy o tym, do którego autobusu należy wsiąść. Dzisiaj miałam trzy godziny wspaniałej matematyki. Jak ja to kocham. Pół lekcji stałam normalnie przy tablicy. Nie ma co. Rachunek prawdopodobieństwa. Ja myślę, że to ciekawe. Nawet bardzo. Potem dostałam 4 z kartkówki z Chopina. Fajnie, fajnie, ale chciałam 5. Nie uczyłam się, ale miałam dobrą ściągę od Konrada. Po muzyce był polski. Huk znowu ma jakiś problem do mnie, ale mam go w dupie. No i oczywiście wspaniały sprawdzian z chemii. Minutę przed lekcją dowiedziałam się o odpowiedziach. Ja w ogóle zawsze na czas jestem. Na koniec upragniona fizyka. Ja tą datę zapiszę do historii. Uwaga, uwaga! Daria dostała pierwszą 1 w tym roku! Po lekcjach poszłam z Mileną do kościoła czytać Biblię na Maraton. No nie odpowiadało mi towarzystwo całkowicie, ale przynajmniej są dwie szóstki z religii. Dobra lecę. Czeka mnie nocka z historią, niemieckim i angielskim. No i zapomniałam o świetnym wywiadzie z pewnym, przystojnym rycerzem - Zbyszkiem z Bogdańca. Może jakoś to będzie. Jutro wywiadówka. Rodzice nic nie wiedzą. Okej, ZAWSZE SPOKO. Dodaję zdjęcie z Disneylandu z Magdaleną i Anką. Dobra no. 


1 komentarz: